piątek, 21 sierpnia 2015

Pesymistkę w optymistkę czyli o szkole i mijających wakacjach



Hmm...
Czas płynie jak woda w górskich strumieniach, nieubłaganie szybko i niepostrzeżenie. Prawie całe wakacje już minęły, (prawie... jeszcze 10 dni) a ja nie zrobiłam nic kreatywnego dla mnie jak i zarówno dla moich bliskich i bloga :/

Czuję się z tym źle, mam chęć zaczęcia wakacyjnych planów od nowa, cofnięcia się w czasie o 2 miesiące. Zapisałabym się jeszcze na obóz sportowy, pojechała nad może z moim wrogiem (tak, brzmi dziwnie lecz to jasne, oczywiste, prawdziwe). Ach.. !! Ile rzeczy udałoby mi się zrobić..? Strach je opisać, bo zrobiłoby się niedobrze od tego jak srogo i niewidzialnie zaniedbaliśmy ten bezcenny czas.  

Może jednak da sie wyłonić z tych nudnych, a czasami i męczących wolnych domowych chwil jakieś pozytywne emocje, zdjęcia, wspomnienia. Fakt, byłam na kilku wycieczkach ~ Olsztyn, Ogrodzieniec, Częstochowa, Ochaby... Ale czy to ma porównanie z leżeniem na plaży i wylegiwaniem się na materacu w basenie? Nie - :-(

Jedynym kreatywnie spędzonym czasem jest | był i będzie | (choć nie zawsze [zdziwicie się])
INTERNET

Czemu nie zawsze? Bo tylko wtedy gdy pisałam post, komentowałam wasze blogi  i czytałam wasze wpisy - WASZE ~ kreatywnie nastawionych i optymistycznie piszących bloggerów :)) To były chwile warte tego całego leżenia do góry brzuchem. Warte kwiczenia Oli, gryzienia psa, nudzenia się za wszystkie czasy !!
Lecz czasem nawet blog nie pomaga, czasem dobry na nudę i bezradność jest głęboki, spokojny sen a czasem melancholijna lub żwawa i głośna muzyka.  U mnie  taką odskocznią była dosyć często muzyka... Słuchanie pieknie śpiewających ludzi, którzy robią to z pasją... Z wdziękiem i gracją. Nie zaniedbują żadnego ważnego aspektu, który ma ogromny wpływ a wszytko dookoła. 



Znalezione obrazy dla zapytania rzeczy zwiazane ze szkołąZnalezione obrazy dla zapytania rzeczy zwiazane ze szkołą Znalezione obrazy dla zapytania rzeczy zwiazane ze szkołą
Kiedy pomyślę w jak zastraszająco szybkim i tragicznie blesnym tępię zbliża się rok szkolny chce mi się wymiotować - chcę zapaść się pod ziemię, roztopić jak masło na słońcu.  I nie myśleć, nie wysilać się... Wolę te melancholijnie spokojne, nudne i bez sensowne wakacje niż podły, tragicznie męczący rok szkolny czyli 10 miesięcy ciężkiej a i tak marnej pracy. I po co to wszytko?  Po to aby dzieci zrozumiały ile jest 2+2=? ??!

Przepraszam że tak pisze, po prostu muszę komuś powiedzieć co myślę o powrocie do szkoły. Jeśli kogoś z moich wiernych i wspaniałych czytelników uraziłam to nie wiem jak ma wyrazić moją skruchę i smutek, wybaczy mi ten urażony ktoś?

Czasem nie mam siły ogarnąć się, pogadać z kimś. Bo kiedy naprawdę trzeba się wygadać - powiedzieć co się myśli to ja nie umiem. Zamykam się w sobie na cztery spusty i nie idzie mnie otworzyć. Nawet największa przyjaźń nie potrafi tego zrobić...A wy...? Idealnie. Wasze szczere, niczego pewnie nie świadome ręce piszące komentarze uświadomiły mi że koniec z tym! Muszę w tych najważniejszych chwilach otworzyć się na świat i zrozumieć błędy.   Wyrzalić się, pogadać... Zrozumieć innych...? 


czwartek, 13 sierpnia 2015

Szkolny Tag+Zdjęcia z ostatniego nudnego tygodnia

1. O której wstajesz do szkoły ? 
Do szkoły mam na 8:00 więc wstawałam o 7:00. Dwadzieścia minut wystarczyło mi aby ubrać się, uczesać, umyć, itd... (autobus miałam już o 7:25). Ale na szczęście mój dom od przystanku dzieli około 50metrów :) więc z domu wychodziłam o 7:20 a na przystanek dochodziłam akurat na autobus. 

2. Ulubiony nauczyciel ? 
Hmm... Pytanie z którym zawsze mam problem! Chyba najbardziej lubię naszą matematyczkę, super babka :) 
Przemiła... Zawsze chciała żebyśmy mieli jak najlepsze oceny, choć kilku osobom z klasy nie zależało na dobrej średniej z matmy.

3. Z jakiego przedmiotu jesteś najlepszy ? 
Tu wacham się między matematyką (z której i tak nic się nie ucze), i polskim (na który wkuwam raz na 3 miesiące). Ale moją mocną stroną chyba pozostanie matematyka :) 

4. Czy masz w szkole/klasie grupę bliskich Ci osób czy raczej zadajesz się z każdym ?
Zawsze miałam kilka osób z ktorymi tylko gadałam na przerwach (dziewczyny).
Na samiutkim początku było nas siedem dziewczyn... Potem jedna odeszła, a w kolejnej klasie nastepna (czyli było nas już tylko 5)... Czwarta klasa podstawówki była okrutna przez Martyne... (napisze o tym w następnym poście) i po wielkich trudach... Chodzenia do dyrektora... Martyna sama odeszła z naszej szkoły. Ale ulaga! Ale było nas tylko 4... A na domiar złego ostatnio Wolska zaczęła znowu swoje fochy więc już podsumowuje ~ W mojej grupce (o ile można nazwać grupką 3 osoby) jestem tylko ja, Emila i Mikuszwa (Mikuszowa to Natalia :D, u nas każdy na przezwisko).

5. Plecak, torebka czy tornister ? 
Jak dla mnie najlepszy jest plecak :)

6. Czy malujesz się do szkoły ? 
Nie... To nie dla mnie. Uważam że to jest nie dla mnie, a poza tym jestem dopiero w podstawówce... Więc jak dla mnie trochę za młoda też jestem.

7. Do szkoły spodnie, spódnice czy sukienki ? 
Sukienka odpada ~ w spódnicach chodze tylko w jakieś dni, w które mamy ubrać się ładnie... Więc ogólnie chodze w spodniach chyba że wygrzebie z szafy jakąś ciekawą (i pasującą na mnie) spódnice... :)

8. Czy nosisz dodatki do szkoły (bransoletki itd...) ? 
Kolczyki zawsze, a bransoletki czasem jak mi pasuje do ubrania... Ale poza tym to nic ;)

9. Czy w zeszłym roku szkolnym miałaś czerwony pasek ? 
Tak :) Miałam choć praktycznie w ogóle do żadnego przedmiotu się nie uczyłam :) Moja średnia 5.18 :)

10. Czy jesz w szkole 2 śniadanie ? 
Tak jem! Na głodniaka nie mogę prawidłowo myśleć więc przed jakąś lekcją na której będzie test muszę coś zjeść.

11. Przedmiot z którego czujesz się słaba, nie idzie Ci najlepiej ? 
Stawiam na W-F choc to trudne pytanie... Nie lubię też techniki :/

12. Do szkoły chodzisz pieszo, jeździsz autobusem, taxi ? 
Autobusem. Taxi jechałam może 2 razy w życiu... A pieszo mi się nie chce iść :D

13. Zmieniasz buty w szkole ? 
Wchodze, idę do szatni i zmieniam a potem kiedy wychodze to znowu i tak przez około 250 dni w roku :D

14. Lubisz ćwiczyć na W-F ? 
Nie...!! Nienawidzę jakiś ćwiczeń... Gier zespołowych, piłki nożnej... Nie dosc ze ogólnie nie lubię tego przedmiotu to mamy jakiegoś głupiego Wuefistę... (czy jak to się tam pisze...).

15. Czy w wakacje tesknisz za szkołą ? 
Taaak.. ! Dziwne to wszytko, w czasie roku szkolnego tesknie za wakacjami a podczas wakacji okrutnie tęsknię za szkołą... Koleżankami, nauczycielami... Ża tymi wrzaskmi, za śliskim korytarzem na którym chlopcy wywalają mnie i dziewczyny :)

+











Rok szkolny zbliża się do nas w zastraszająco szybkim tępie.. Więc na jego przekór taki SZKOLNY TAG to super sprawa :) 
Ps... Zmieniłam wygląd bloga..!! I jak? Wszytko dobrze widać? Kolory odpowiednie? Czcionka jest w miarę dobra? ~ Proszę napisz swoją opinię na ten temat w komentarzu :) 

Pozdrawiam! 
Zachęcam do komentowania!
Każdy komentarz daje mi wiele radości :))) 



niedziela, 9 sierpnia 2015

Zły dzień

   7 sierpnia 2015 

Szczerze, to nie mam zbyt wielkiej ochoty spędzać tego dnia w takich a nie innych warunkach.
  Leżę na wielkim, wręcz ogromnym kocu. Na soczysto żółtej trawie (dawno nie padał deszcz i trawa zżółkła...). Nie jest przyjemnie. W prawdzie koc jest ogromny, ale trawa na której przyszło mi leżeć nie jest zbyt wygodna. Twarda, szorstka, sucha...



   

                                      Czytanie to jedyna rozrywka na dziś, choć nie mam do tego "weny". Czasem aż mnie ciągnie do książki, ale nie mam czasu ani nastroju do czytania. A kiedy przyjdzie mi czytać, bo muszę to tylko otwieram książkę i patrzę na litery które po jakimś czasie zamieniają się w czarne plamki. Wmawiam sobie że czytam, choć tak nie jest. Tylko patrzę. Wmawiam sobie że wiem co jest tam napisane, choć nie mam zamiaru nawet tam spojrzeć. Tę książkę czytałam już wiele razy więc jestem przekonana że dobrze ją znam i litery zamienione w słowa nie są dla mnie obce. A jednak.  Nie mam zielonego pojęcia co tam pisze i nie wiem czemu, ale mam wrażenie że zanikam.

Po prostu od środka jakaś siła mną miota i nie chce przestać. To dziwne, wręcz niebezpieczne uczucie, które po chwili pochłania całą mnie. I czuję się pusto... Na to wszytko wychodzi moja siostra i psuje mi chwile myślenia. Zaczyna gadać i gadać i gadać... I nie przestaje. To zbyt monotonne gadanie aby coś zrozumieć. I na koniec jeszcze pytanie, które mnie rozbraja :
- "Co robisz?" - nieee... Byłam zbyt nadąsana i marudna by odpowiedzieć. Ale nie było wyjścia, jesli powiem to zagada mnie do reszty i koniec z moimi myślami... Jeśli zaś nic nie powiem będzie za mną łaźić i gadać i pytać i mnie denerwować. Tak źle i tak nie dobrze! Trzeba coś wymyślić. Szybko, mam kilka sekund na zastanowienie (tyle myśli że...) Nie miałam innego pomysłu jak tylko powiedzieć jej coś żeby poszła domu i odczepiła się.
- Idź do domu, jestem zajęta. - acchh... Dlaczego mam tak nieposłuszną siostrę?
Zlekcewarzyła mnie i położyła się obok mnie, z tej nie zbyt wygodnej strony. Nogi wystawały jej na obrzydzającą trawę, a ja musiałam to znosić.
- Nie słyszałaś? Jestem ZAJĘTA. - mój ton był co raz bardziej zły, wściekły, już nie potulny i namyślający się. Miałam jej dość. Nie mało jej było że przez 300 dni w roku (bo nie przez 365.. na szczęście) goni za mną po szkole? Teraz to się zmieni. Ja idę do gimnazjum, a ona zostaje w podstawówce i nawet nie wiecie jak się cieszę !!
Ale do rzeczy. Ola leży obok mnie i macha rękami (chyba po to aby złapać jakąś muchę...).
Po chwili nie miałam już czasu, nerwów, ani siły znosić to okropne machanie :

- Olka idź do domu i porysuj sobie! - Byłam zła. Już nerwy mi puszczały, nie...
- A dasz mi za to cukierka..? - stary wykręt, którego już dawno moja siostrzyczka nie używała. I co wy byście zrobili na moim miejscu? Marnować jednego cukierka żeby mieć spokój, czy tolerować tę małą zołzę i mieć słodycze na potem..? Mam wiele cukierków, czekoladek, żelków... Dam jej jednego i będzie dobrze :D
- Ale nie pokarzesz mi się na tym kocu już dziś, zrozumiałaś? - trzeba postawić tej małoletniej dziewczynce jakieś zasady. Przecież nie dam jej słodyczy po to żeby za 5 minut znowu tu przyszła.

- Dobra, nie przyjdę ale za 4 cukierki! - co za tupet trzeba mieć żeby prosić mnie o 4 cukierki! Ale cóż... Nie, nie nie! Nie mogę dać sobą zmanipulować.
- Przyjdź wieczorem do mojego pokoju to się policzymy. - tu ją mam! Jak się zgodzi to bede mogła nawet wszystkie cuksy mieć w komplecie.  Hahha... !!

- Cztery cuksy. Albo tu zostaję. Teraz chcę! - Olka prawie sie popłakała... Nie, no!!
Na początku leżałam a teraz mam jeszcze słuchać krzyku jakiejś dziewczynki ktora nie odróżnia mnożenia od dzielenia..?! To za wiele jak na jedną godzinę...
- Dostaniesz za chwile, i nie rycz mi tu. - byłam zła, wściekła i wyprowadzona z równowagi. Sama chciałam się rozpłakać ale to chyba nie wpłynęłoby na moją korzyść.
- Dobra to ide. I tak na dworze jest zbyt gorąco. - I poszła... Nie dało sie od razu iść...? A zresztą!! Najwazniejsze że w końcu poszła sobie.

(..) Resztę dnia przeleżałam nieruchomo ( nie licząc obiadu i kolacji) patrząc w książkę. I jak zwykle (tego dnia) wmawiając sobie że czytam i rozumiem te słowa...


Kolejny raz już Przepraszam !! Za to że post taki długi, taki wyszedł. Chyba rozumiecie? Po  leżeniu na takiej trawie i na takim kocu musiałam się gdzieś wypisać o tym, odstresować się i oderwać od tego !! 

Pozdrawiam!
Czekam na więcej obserwatorów! Dodawajcie się w gadżecie "DOŁĄCZ : )" 

Znalezione obrazy dla zapytania thank you Dziekuję za tle wyświetleń !!  

czwartek, 6 sierpnia 2015

Połowa minęła...

Tak, już połowa wakacji za nami. Niektórym ten czas z leciał bardzo wolno, jednak mi się wydaje jakby minął dopiero jeden dzień. Jest to trochę zwariowane, bo kiedy zastanowić się nad tym trochę bardziej...? To jak by były dwa światy, jeden w którym czas płynie wolno jak gęsta, smołowata czekolada. Drugi świat jest inny, jedni powiedzą że lepszy. Ale dla innych jest gorszy. W drugim świecie wszystko jest szybkie, czas jest jak ruch ręki. Szybki i nie stonowany.

Ach.. Juz za 25 dni pójdę do szkoły i będę ponownie marzyć o wakacjach. Szalone to wszystko jest !! Szczerze mówiąc to trochę tęsknię za szkołą. | Ale nie jestem kujonem! Nie kocham się uczyć... !! | Po prostu...  Nie mam tylu przyjaciół przy sobie, nie mogę przeżyć tylu wspaniałych chwil (o tych gorszych nie wspominam)... A w sumie..? Nauka. Wkuwanie po nocach już mi na myśl przychodzi. I robi mi sie nie dobrze od tego. Wakacje powinny trawać miesiąc, a potem miesiąc chodzenia do szkoły. Ale na wiosnę powinny być drugie wakacje. Albo na jesień. Taki rok jest lepszy, no ale cóż mogę z tym zrobić? Przecież nie powiem prezydentowi żeby zmienił czas wakacji :D To by było śmieszne i bez sensu..

Taak... Dzisiejszy post także jest bez sensu. Taki monotonny, niezrozumiały, dziwny...? Niektórzy lubią takie posty, w których jeden temat rodzi się z drugiego. Ale mi jest wstyd i glupio. Czuje się niedowartościwana. Prowadzenie bloga... Hmm..? Na pozór coś łatwego, a nawet banalnego. Dziecko by sobie poradziło !! A dla mnie nie, i mam wrażenie że nie jesteście za mnie zadowoleni. Że w moim blogu czegoś brakuje. Brakuje kreatywności i pewności że ktoś jednak to czyta i ze komuś to się podoba. I myślę też że przez to że tak myślę to posty tracą na wartości. Nie mają takiej kreatywności. Nie są dość dobre...

Musimy być donrej myśli, mam nadzieje (mimo wszytko) ze komuś podoba się mój blog, i ze komuś sprawia przyjemność czytanie moich postów.
Jeśli uważacie ze ten blog jest jeszcze czegoś wart... To prosze napiszcie w komentarzach.
Mam nadzieje ze te komentarze dodadzą mi trochę takiej mocy... !! I zrozumiem ze mimo wszytko ten blog jest czegoś wart. Chyba że wy uważacie ze mój blog nie ma sensu... :(   v:

Dobrze... !! Dosyć pesymizmu, dosyć smutku i dosyć... Może już skończmy ten post...? A poza tym nie wiem o czym pisać. Mam tyle pomysłów ale żaden nie jest na tyle dobry żeby go napisać na blogu. Mam wrażenie że moja wyobraźnia zanika i pisanie postów mi już nie wychodzi.

Dlatego bardzo was proszę !! Napiszcie w komentarzu wasze pomysły na nowe posty. I jeśli nie będę miała nic w głowie, żadnego nowego pomysłu na post to skorzystam z waszych pomysłów.


Dziękuje na dziś !! I przepraszam że ten post taki długi... (Dla mnie trochę za długi... :D)
Zachecam do komentowania !! 
Za każdy szczery komentarz dziekuje !! 

Ps... Przekroczyliśmy magiczną liczbe : 1000 wyświetleń !! Dziękuję !! ♥

środa, 5 sierpnia 2015

"Obs...?"

Ostatnio dość częsty temat. Już na kilku znajomych blogach spotkałam sie z  takimi postami. Wiec ja też :)

Na moim blogu również spotkałam się z takimi komentarzami jak "Obs?", " Może obs na obs?". W sumie zaglądam na te blogi, ale jakoś nie przywiązuję  do nich większej wagi. Przeczytam ostatniego posta i wyłączę te stronę... Zapomnę o niej. Tak bywa dość często. Nie chce być natrętna, powiem tylko to co myślę.
Jak dla mnie jest to trochę nieuczciwe i bezczelne. Jaki normalny blogger chce mieć wymuszonych czytelników i obserwatorów? Kiedy zaczynamy blogować to myślimy że od razu będziemy mieć mnóstwo komentatorów, czytelników, obserwatorów. A chyba nikt nie chce mieć obserwatorów którzy nawet nie zaglądają na bloga.
No... jeśli ktoś od pierwszego słowa stwierdzi ze chce obserwować mojego bloga to nie mam nic przeciwko tylko żeby to było uczciwe a nie że ktoś doda się do obserwatorów a i tak bloga nie będzie odwiedzał. Obserwacja to coś takiego że wchodzisz na danego bloga często... Ze komentuje aż, czytasz i obserwujesz !!
Niektórzy myślą tez ze skoro obserwuje aż danego bloga to administrator tego obserwowanego bloga też musi obserwować nasz blog. A tak nie jest. Nie wszystko wszystkim musi się podobać.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Myśli ^^

Wakacje, na pozór wszytko jest wspaniałe. Upał leje się z nieba strumieniem wielkiej fali ludzi którzy całymi gromadami biegną nad rzeki aby zająć sobie najlepsze tamy. Niby tak cudownie, wspaniałe.
A kiedy przyjdzie dla mnie czas oderwania sie od rzeczywistości czyli czas napisania posta, to marzy mi się mieć wielki ponton (którego nie mam) i pływać na nim razem z komputerem. Pisać posta. Byloby wspaniale.
Czasem tak myślę co by tu zmienić w tym czasem już nudnym życiu. Między innymi po to jest ten blog. Po to aby oderwać się od codziennych i nudnych już dla mnie rzeczy, czynności. Ale nie, nie chce tu mówić że życie jest złe, niepotrzebne. Bo tak nie jest. Po prostu moje przemyślenia są takie że te nudne chwile w życiu trzeba czymś wypełnić. Dla mnie jest to blog. Dla innych książki, sport, pisanie, a dla jeszcze bardziej odmiennych nauka. Niektórzy lubią gotować, ich miejsce to kuchnia a ewentualnie salon w którym spędzają czas na przeczytanie nowych, może ciekawszych przepisów na ciastka, ciasteczka, sałatki, zupy, itd...

Nie wiem czy dokładnie rozumiecie o co mi chodzi ale mniej więcej w tym poście pisze o moich przemyśniach na przeróżne tematy. Jeden rodzi się z drugiego a trzeci z drugiego itd...

Wróćmy do tych moich myśli... Jak już pisałam, nudne chwile w życiu według mnie trzeba wypełnić jakimiś zajęciami. Oprócz tych które już wymieniłam jest ich jeszcze wiele...wiele... Może niektórych doswiadczyliscie na własnej skórze. Albo macie zamiar tego dokonać?
Każdy pomysł będzie wyjątkowy, wspaniały i niepowtarzalny.
Myślę że każdy z was jest taki jaki jest. I wszystkie czynności które wykonuje cie aby nie czuć się nadąsanymi, przygnębionymi, nudnymi... Te wszystkie czynności są dla was wspaniałe.

Nie wiem czy podoba sie wam ten post. Nie ma on "ładu i składu", każde zdanie jest na inny temat. A tych zdań jest wiele. Jeśli jednak coś cię (hmmm...jak by to określić, bo na pewno nikogo ten post nie zachwycił) coś ci się podobało  ~ to proszę o komentarz. Każdy się liczy, każdy jest wspaniały i wyjątkowy.




Serdecznie pozdrawiam!
Zachecam do komentowania!
Dziękuje że to czytasz, i dziękuje za każdy komentarz!! Każdy z nich jest wyjątkowy, kreatywny, pozytywnie na mnie wpływa !!