Hmm...
Czas płynie jak woda w górskich strumieniach, nieubłaganie szybko i niepostrzeżenie. Prawie całe wakacje już minęły, (prawie... jeszcze 10 dni) a ja nie zrobiłam nic kreatywnego dla mnie jak i zarówno dla moich bliskich i bloga :/
Czuję się z tym źle, mam chęć zaczęcia wakacyjnych planów od nowa, cofnięcia się w czasie o 2 miesiące. Zapisałabym się jeszcze na obóz sportowy, pojechała nad może z moim wrogiem (tak, brzmi dziwnie lecz to jasne, oczywiste, prawdziwe). Ach.. !! Ile rzeczy udałoby mi się zrobić..? Strach je opisać, bo zrobiłoby się niedobrze od tego jak srogo i niewidzialnie zaniedbaliśmy ten bezcenny czas.
Może jednak da sie wyłonić z tych nudnych, a czasami i męczących wolnych domowych chwil jakieś pozytywne emocje, zdjęcia, wspomnienia. Fakt, byłam na kilku wycieczkach ~ Olsztyn, Ogrodzieniec, Częstochowa, Ochaby... Ale czy to ma porównanie z leżeniem na plaży i wylegiwaniem się na materacu w basenie? Nie - :-(
Jedynym kreatywnie spędzonym czasem jest | był i będzie | (choć nie zawsze [zdziwicie się])
INTERNET
INTERNET
Czemu nie zawsze? Bo tylko wtedy gdy pisałam post, komentowałam wasze blogi i czytałam wasze wpisy - WASZE ~ kreatywnie nastawionych i optymistycznie piszących bloggerów :)) To były chwile warte tego całego leżenia do góry brzuchem. Warte kwiczenia Oli, gryzienia psa, nudzenia się za wszystkie czasy !!
Lecz czasem nawet blog nie pomaga, czasem dobry na nudę i bezradność jest głęboki, spokojny sen a czasem melancholijna lub żwawa i głośna muzyka. U mnie taką odskocznią była dosyć często muzyka... Słuchanie pieknie śpiewających ludzi, którzy robią to z pasją... Z wdziękiem i gracją. Nie zaniedbują żadnego ważnego aspektu, który ma ogromny wpływ a wszytko dookoła.
Kiedy pomyślę w jak zastraszająco szybkim i tragicznie blesnym tępię zbliża się rok szkolny chce mi się wymiotować - chcę zapaść się pod ziemię, roztopić jak masło na słońcu. I nie myśleć, nie wysilać się... Wolę te melancholijnie spokojne, nudne i bez sensowne wakacje niż podły, tragicznie męczący rok szkolny czyli 10 miesięcy ciężkiej a i tak marnej pracy. I po co to wszytko? Po to aby dzieci zrozumiały ile jest 2+2=? ??!
Przepraszam że tak pisze, po prostu muszę komuś powiedzieć co myślę o powrocie do szkoły. Jeśli kogoś z moich wiernych i wspaniałych czytelników uraziłam to nie wiem jak ma wyrazić moją skruchę i smutek, wybaczy mi ten urażony ktoś?
Czasem nie mam siły ogarnąć się, pogadać z kimś. Bo kiedy naprawdę trzeba się wygadać - powiedzieć co się myśli to ja nie umiem. Zamykam się w sobie na cztery spusty i nie idzie mnie otworzyć. Nawet największa przyjaźń nie potrafi tego zrobić...A wy...? Idealnie. Wasze szczere, niczego pewnie nie świadome ręce piszące komentarze uświadomiły mi że koniec z tym! Muszę w tych najważniejszych chwilach otworzyć się na świat i zrozumieć błędy. Wyrzalić się, pogadać... Zrozumieć innych...?
Przepraszam że w tym poście tyle pesymistości, tyle wyżalenia na błachy, niepotrzebny temat. Moje wyrzalenia piszę na blogu, bo nie mam komu ich powiedzieć. Przynajmniej na razie... Bo mam wielką, wręcz ogromną nadzieję że od tego roku szkolnego to się zmieni. Że otworzę się na świat i w ważnych momentach zacznę "używać" przyjaźni do tego czym na prawdę jest. Do wyżalenia się innej osobie, do powiedzenia co się czuję... :)) I przepraszam że ten post taki długi :P
Jeśli ktoś wytrwał do końca tego posta - gratuluję, bo dla niego kilka kolorowych, optymistycznych zdjęć, zapraszam :))
Jeśli wytrwałeś do końca - dziękuję :))
Zachęcam do komentowania !!
Każdy szczery i optymistyczny komentarz daje mi dużo radości :) :D
Mam to samo... Tez jak myślę bo szkole chce zapaść się pod ziemię. W pewnym sensie jestem zadowolona z moich wakacji. Jednak żałuję tych dni w których nie robiłam prawie nic... Posta czytało się fajnie i szybko. Może uda się nam w nadchodzącym roku szkolnym otworzyć na świat, ludzi? Ja Ci tego życzę z całego serca ;) Pozdrawiam :D :D :D
OdpowiedzUsuńludziesamotni.blogspot.com
Tobie tez tego życzę !!
Usuń:) Damy radę :D
UsuńDamy :)) Trzeba być dobrej myśli...
UsuńDzisiaj byłam w mieście by kupić zeszyty i podręczniki do szkoły. Kiedy wróciłam do domu, zdałam sobie sprawę jak niewiele czasu zostało do końca wakacji. Tylko 10 dni wolności ;_; Ja również mam przeczucie, że mogłam coś jeszcze zrobić, że nie wykorzystałam tego czasu najlepiej. Dlatego za chwilę wezmę się za pisanie opowiadania :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mylittlebigreviews.blogspot.com
Zajrze na twoje opowiadanie :))
UsuńCzęsto czuję coś podobnego, też nie potrafię się otworzyć, a już na pewno nie całkowicie i myślę, że dlatego założyłam bloga, bo wszystkich czytelników traktuję jak przyjaciół, którym mogę zdradzić wszystko. Tutaj nie boję się szczerości i myślę, że jakaś część z nas tak właśnie ma. Trzymam kciuki, by w realnym świecie również udało Ci się otworzyć, bo sama nad tym pracuję i wiem jakie to momentami może być trudne.
OdpowiedzUsuńpannanikt001.blogspot.com
Dziękuje za pocieszenie i motywację do zdobycia celu :))
UsuńTobie zycze tego samego !!
"drzewo marzeń" :) super nazwa ;)
OdpowiedzUsuńWakacje mijają zawsze szybko, niestety...
Ale trzeba nastawić się na to, że nowy rok szkolny będzie fajny, może poznamy kogoś nowego, będziemy wyjeżdżać na wycieczki, dowiemy się czegoś nowego ;) trzeba szukać pozytywnych rzeczy :)
Pozdrawiam ^^
http://mackenziexox.blogspot.com/
Nazwę wymyśliłam od niczego :P Przyszła mi o głowy to ją w pisałam.
UsuńDziękuje za motywację, trzeba szukać pozytywów !! :))
Obserwuję <3 jeden z ulubionych blogów ^^
UsuńWow ♥ Cieszę się że moje bezsensowne pisanie komuś takiemu jak ty się podoba :))
UsuńSuper post :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie że ci się podoba :D
UsuńDziwne, mimo, że obserwuję Twój blog nie pokazała mi się żadna informacja o tym, że napisałaś ten post... Świetny post;) Ja też nie chcę wracać do szkoły!!!
OdpowiedzUsuńhttp://caro-say-hello.blogspot.com/
Może się nie zaaktualizowało... I dlatego nie pokazało się, ale dobrze że mimo to weszłaś na mojego bloga i się wyjaśniło :)
UsuńJa się cieszę że wakacje się kończą ponieważ te obecne były u mnie niezbyt ciekawe. Brakuje mi rytmu dnia, w dodatku zawsze w wakacje się rozleniwiam io we wrześniu jest mi ciężko się pozbierać po długich dwóch miesiącach laby.
OdpowiedzUsuńMój kawałek internetu
Ja tak miałam w zeszłe wakacje - za wszelką cenę chciałam aby to wariatstwo się skończyło. :/ Jak widać bywa różnie :/
UsuńSuper blog ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się że ci się podoba ;*
Usuń